Zamówiłam większą paczkę - rośliny i akcesoria. Wszystko przyszło ładnie zapakowane i zabezpieczone, ale jeden produkt z kategorii akcesoria nie działał - miał ewidentnie wadę produkcyjną i nie został sprawdzony przez sklep przed wysyłką. O to nie mam pretensji - możliwe, że nikt nie wpadł na to, żeby sprawdzić, skoro był zapakowany przez producenta w oryginalne pudełeczko. Nic to, zdarza się, chciałam po prostu wymienić produkt na działający. No i tu zaczynają się schody. Jeśli chcesz zrobić zwrot, to najpierw musisz sobie wydrukować formularz zwrotu, bo swojego nie dają i na podstawie ewidencji zamówień nie robią, więc jak nie masz drukarki, to sobie pobiegasz. Potem muszą Ci akceptować zwrot, jeśli idzie Inpostem, żebyś w ogóle mógł nadać paczkę, więc czekasz, a jak już do nich dojdzie, to przekazują ją sobie z działu do działu, a potem z tego działu do jeszcze innego działu tak, żebyś czekał ustawowe 14 dni na produkt, za który zapłaciłeś sobie ileś tam wcześniej. Zdaję sobie sprawę i wszyscy też powinni, że w przypadku zwrotów to 14 dni jest święte, ale w przypadku tak dużego sklepu i produktu, który nie jest rośliną i posiada wadę produkcyjną, nad którą nie trzeba dywagować, czy powinna mieć 3 listki czy 4, albo czy ta mszyca była tu już wcześniej, czy wlazła w domu, takie podejście do klienta jest co najmniej żenujące. Procedury są rodem z czasów, kiedy internety raczkowały i przyznam szczerze, że się tego nie spodziewałam w momencie, w którym większość sklepów dąży do usprawnienia procesu reklamacji i wysyłek, żeby zachęcić klientów do takiego sposobu zakupów.
Dla tych, którym za długo: wszystko jest spoko, dopóki nie będzie trzeba zrobić reklamacji i zwrotu. Jeśli reklamacja jest zasadna, to wymienią towar, ale ile sobie na to poczekacie, to Wasze - moim zdaniem nie warto.
Asortyment
Dostawa
Łatwość zamawiania
Obsługa i reklamacje
Poziom cen